sobota, 21 lipca 2012

Wybieg w przyszłość - nukleotydy i kwasy DNA, RNA.

Podstawa genetyki, czyli co znajduje się w jądrze komórkowym i z czego jest to zbudowane.
Myślę że niektórym może wyjaśnić coś niecoś.
Proszę >tutaj< na tzw. blogu pomocniczym ;)

Z doświadczenia wiem jak ważna jest nomenklatura i to aby jej nie mylić. A przy ogromie materiału do nauki bywało to ciężkie. Dlatego dopisałam potencjalnych 'mylników' do nazwy nukleotyd.


Nauki przyrodnicze ogółem to najbardziej niesamowite dziedziny zainteresowań: tajemnicze, dynamiczne i piękne. Czasem jestem pod wrażeniem postępu jaki się dokonuje lub też genialnych myśli, fantazyjnych teorii naukowców. Należy się im za to szacunek i sceptycyzm w stosunku do różnych zabobonów, duchów i innych głupot. Nie po to spędzają życie na udowadnianiu swoich tez, aby istniała ciemna masa wierząca nadal w zjawiska nigdy nie zweryfikowane, rodem z afrykańskich plemion.

 Pozdrawiam  młodych Biologów ;)

7 komentarzy:

  1. Świetny blog, to super że znajdujesz czas na to, by dzielić się swoją pasją z innymi. Hmm... jakie zabobony i niezweryfikowane zjawiska masz na myśli? Różnie z tym bywa...

    OdpowiedzUsuń
  2. Nu, właśnie. Niektórych zjawisk nie sposób jeszcze wyjaśnić. W każdym razie wiara ludzka jest bardzo silna. Aż nasuwa mi się przykład, którego za nic nie potrafię racjonalnie wyjaśnić. http://www.youtube.com/watch?v=AInWvmXOkm8 <- Od 14.40 rozpoczyna się akcja. Jest to tzw. spoczynek w duchu świętym. Gdy osoba uduchowiona modli się, kładąc jednocześnie ręce na czyjejś głowie, ta nagle bezwładnie opada na ziemie. Podobno nawet jeśli łagodnie powiedziawszy "zaryje" potylicą w marmur, nic się z nią nie dzieje... A po wszystkim takie osoby często płaczą, mówiąc że przeżyły coś niesamowitego.
    Może Ty zdołasz powiedzieć coś na ten temat? Bardzo mnie to interesuje. Wszystkie inne rzeczy związane z religią np. egzorcyzmy, niestworzone cuda potrafię mniej więcej logicznie objaśnić, ale to? :D Nie wiem,czy zgłaszam się na dobry portal, ale spróbować wato xD!
    Pozdrawiam,
    Selene

    OdpowiedzUsuń
  3. Do "Anonimowy22 lipca 2012 08:59"
    Nie mam na myśli nic konkretnego, ale uderza mnie ludzka skłonność do łatwowierności. To chyba coś, z czym się rodzimy ponieważ rzeczy niezwykłych szukamy w każdej jednej podejrzanej lekko rzeczy. Jakby niewystarczająco niezwykły byłby świat takim jaki jest. Czy to niechęć do zgłębiania nauki? Zadowalanie się najprostszymi wyjaśnieniami (to cud, to zjawisko nadprzyrodzone itp., nikt nie potrafi tego wyjaśnić) z lenistwa do drążenia tematu? Chłodny dystans, to coś czego wykształcony człowiek powinien się nauczyć. Tymczasem obserwuję, iż nawet fantastyka(książki, filmy) może zasiać ziarno swoich irracjonalnych przesłanek (ufo, duchy, wymyślone spiski). Nie zawsze coś, czego się boimy jest prawdziwe.

    OdpowiedzUsuń
  4. Do Selene :)
    Interesując się psychologią mogłam przekonać się jaką potęgą jest nasz umysł. Nie w sensie telekinezy, telepatii i innych telewymysłów (które nigdy nie zostały przeprowadzone w kontrolowanych przez naukowców warunkach) ale w sensie jaką moc ma nad nami samymi. Co powiedziałabyś jeśli ateista (przedstawiający się jako przywódca religijny), iluzjonista i z pewnością świetny psycholog i znawca NLP byłby w stanie wywołać taki sam stan(to ma jakąś nazwę z Duchem Świętym) jak inni prawdziwi księża. Oczywiście z zewnątrz wyglądałoby to identycznie, uczestnicy byliby przekonaniu o obecności Boga w nich w tymże czasie. Czy wtedy owe zjawisko byłoby nadal zjawiskiem cudownym i religijnym? Kiedy ateista (sic!) potrafi wywołać coś identycznego?
    Jeśli jesteś ciekawa tego oraz innych przykładów nadprzyrodzonych zdolności(niereligijnych), zapraszam na naprawdę niesamowity reportaż. Przedstawiam Messiah'a: http://www.youtube.com/watch?v=Dcg6LfGieRc
    Często polecam tego pana, ale to dlatego że jest tego wart.

    OdpowiedzUsuń
  5. "Naukowcom amerykańskim udało się nawet skonstruować specjalny hełm, za pomocą którego u ateisty można wywołać pewne uczucia religijne. Opracowano bowiem metodę wzbudzania uniesień religijnych lub odczuwania czyjejś obecności. Czterech na pięciu uczestników doświadczenia, którym nałożono kask magnetyczny, doznało mistycznego przeżycia - mieli uczucie, że obok nich lub za nimi stoi jakaś czująca istota, niektórzy płakali, niektórzy poczuli dotyk Boga, inni wpadli w przerażenie i opowiadali o demonach i złych duchach."
    Racjonalista.pl

    OdpowiedzUsuń
  6. Hej, mam pytanie do autorki bloga, tym razem typowo maturalne:) Otóż zdaję rozszerzoną maturę z biologii w przyszłym roku i wiem, że systematyka na maturze podobno nie jest wymagana. Jednak kiedy robię notatki mam wątpliwości... Co o tym sądzisz? Czy powinnam uczyć się np. charakterystyki wątrobowców albo otwornic? Mogą zapytać o to czy powiedzmy porostnica wielokształtna jest dwupienna? Zastanawiam się, bo sporo tego jest, chociaż zależy mi, żeby maturę zdać bardzo dobrze - jest mi niezmiernie potrzebna na rekrutację na studia...:)Denerwuję się, żeby niczego nie przeoczyć.
    Kamila
    PS A Ty zdawałaś maturę w 2011? Jak było, dużo wcześniej zaczęłaś się uczyć? Byłaś zadowolona ze swojego wyniku?
    Wgl dziękuję za stworzony przez Ciebie system powtórek e-mailowych, bardzo się przydaje!

    OdpowiedzUsuń
  7. Do "Anonimowy24 lipca 2012 23:43"
    Wiesz co...systematyki chyba nie ma się co dokładnie uczyć, jedynie mniej więcej orientować. Po pierwsze dlatego, że to często się zmienia. Po drugie w Operonie nie zawsze jest podawana cała systematyka. Po trzecie mała szansa, żeby się to przydało bezpośrednio na maturze. Raczej ogólnie orientacja na temat niektórych gatunków ( ja np. miałam coś o rybach karasiach czy coś takiego...nie miałam pojęcia o nich:D) no i systematyka mnie nie uratowała w tamtym pytaniu.

    OdpowiedzUsuń

Napisz proszę, co myślisz o tej pracy :)