wtorek, 13 marca 2012

Mało czasu do matury - co robić? Nie zdążę!

 Przede wszystkim - bez paniki.
1. Zachowaj pozytywne myślenie. 
Uważasz, że to bzdura? Nieprawda! Mając w głowie ciągle złe myśli, nastawiamy się na porażkę = programujemy się na porażkę. Każdy człowiek sukcesu myślał właśnie o nim - o sukcesie, nie porażce. Ponadto w złym humorze i ze złym nastawieniem spadają nasze możliwości nauki. Uczymy się gorzej, wolniej i krótkotrwale. Pozbądź się złych emocji.

2. Ustal cel.
Żaden samochód nie dojedzie do celu bez jego jasnego określenia. Ty musisz sobie wyobrazić, że jesteś takim samochodzikiem. Weź kartkę i napisz na ile chcesz napisać maturę. Napisz, jak myślisz, na ile Cię stać a potem podnieś trochę poprzeczkę, aby było to wyzwaniem.

3. Określ drogę.
Najważniejsza część porad: przejrzyj materiał i zobacz co masz do nauczenia/przećwiczenia/przypomnienia. Zwróć uwagę na to, czego najbardziej się boisz - jakich zadań. I zaakceptuj fakt, że nie unikniesz ich - musisz się tego nauczyć ponieważ zawsze Cię to będzie hamować. Wypisz te działy na kartce a następnie określ ile czasu może zająć Ci ich powtórzenie. Stopniowo wykreślaj z listy.
Z biologii najważniejszymi działami są: oddychanie, fotosynteza, genetyka, układy człowieka, ogólna charakterystyka danych linii rozwojowych, tkanki. To umieć musisz.

4. Bez wymówek.
Nie obchodzi mnie gadanie, że nie masz dzisiaj siły, że jutro, że ulubiony serial, że słońce, że impreza, że dużo masz nauki, że nauczyciele cisną....olej to. Liczy się tylko Twoja matura i to jest Twój priorytet.
Mi bardzo często nie chce się uczyć, to jest taka jakaś wrodzona cecha ucznia. Dlatego musisz się zmusić. Co z tego, że usypiasz nad książkami - ja też usypiałam, ale zawsze po przebudzeniu dalej szłam do nauki. Zauważ jak wiele rzeczy możesz przesunąć w czasie, kiedy już napiszesz egzamin. Wszystko to odrobisz i będzie jeszcze cieplej i jeszcze więcej znajomych na imprezę i jeszcze więcej czasu na ulubione filmy. Co do nauki w szkole to moje zdanie jest dosyć kontrowersyjne...otóż ja uczyłam się tylko tego, co mi było potrzebne. Bieżący materiał - tak...ale jeśli przyda Ci się na maturze. Na resztę szkoda czasu.

5. Wykorzystuj czas niewykorzystywany.
Czyli jeśli czekasz na coś, jedziesz samochodem, pociągiem - miej ze sobą książkę i powtarzaj. Niech materiał będzie z Tobą wszędzie, na ten czas musicie być nierozłączni. Wiem, że to brzmi szalenie, ale to naprawdę działa. Możesz się czegoś nauczyć w czasie, kiedy normalnie gapiłbyś/gapiłabyś się bez sensu w szybę.

6. Daj mózgownicy odpocząć.
Kiedy relaks to relaks. A kiedy nauka to nauka. Ale zdecydowanie uważaj z tym relaksem, bo łatwo zaburzyć odpowiednie proporcje między nim a nauką. Odpoczynek jest ważny. Jeszcze ważniejszy jest sen, ponieważ wtedy mózg układa sobie wszystkie nowe informacje i utrwala je. Braki snu skutkują poblemami z koncentracją, pamięcią i nastrojem. Nie warto zarywać nocki.

Może masz jakieś uwagi? Swoje sposoby? Zapraszam do skomentowania.

Powodzenia Towarzysze.